Jestem kreatywnym człowiekiem. W teście Gallupa „Odkrywczość” mam na 1 miejscu. Jestem twórcą czasem małych projektów, a czasem większych, jak podcast „kreatywność na etacie”.
Aktualnie pracuję w firmie inFakt na stanowisku Senior Performance Specialist. Łączę podejście analityczne z kreatywnym i bardzo dobrze czuję się na tym miejscu.
Co roku staram się nakreślać swoje zawodowe cele i sukcesywnie dążyć do ich realizacji i krok po kroku mi się to udaje. Takie listy są ważne szczególnie wtedy, gdy zastanawiamy się nad zmianami pracy lub zakresu obowiązków. 😉 Wiemy wtedy czego chcemy, a to nie takie łatwe!
Odpowiadam za reklamy zarówno od strony analitycznej, czyli prowadzenia kampanii, jak i od strony kreatywnej. Jestem odpowiedzialna za stworzenie i prowadzenie kampanii nie tylko w internecie, ale również też w tradycyjnym mediach jak telewizja czy radio. Moja praca to po części praca stała optymalizacyjne, a po części projektowa i to też wyznacza mój dzień pracy (zazwyczaj bo jak to wychodzi w praktyce to różnie bywa).
Rano staram się zrobić całą check listę – sprawdzić czy wszystko jest ok, sprawdzić realizację kpi i zagłębić się w liczby, przewidywania i drobne zmiany.
W następnej połowie dnia dzieje się zazwyczaj projektowa magia. A to nowy landing page, a to pomysły do kampanii, a to następne projekty. W firmie pracujemy w systemie zarządzania pracą Scrum, co daje nam 2-tygodniowe cele, które spełniamy. Jeżeli człowiek wie co robić, to robi to z większą chęcią.
Często w swojej pracy spotykam się ze strachem przed wielkością projektu. Podzielenie go na mniejsze cele powoduje, że idzie on do przodu. W swojej pracy uwielbiam widzieć rezultaty swoich działań, dlatego marketing jest dla mnie ciekawym miejscem.
Spostrzegawczość, umiejętność przewidywania, okiełznana kreatywność, rozbicie projektów na mniejsze etapy, umiejętność pracy z ludźmi.
Rozbije to może na 3 kategorie:
Fun fact skończyłam zarządzanie i inżynierię produkcji, nie marketing. Dopiero potem zdecydowałam się na kolejne studia podyplomowe z marketingu internetowego. Ale już na drugim roku studiów zaczęłam próbować i uśmiechać się do marketingu poprzez staże.
W trakcie studiów zrobiłam ich trochę i to jest moja największa rada – szukać i sprawdzać w jakiej roli czujecie się najlepiej. Jeżeli marketing to jaki kierunek marketingu? Masz bardzo szeroki wybór.
Ja zawsze mówię, że zaprojektowałam sobie ścieżkę zawodową. Jak już trochę potestowałam, zaczęłam od tego, że zrobiłam listę jak powinno wyglądać moje wymarzone stanowisko, w czym się czuję dobrze, a czego chciałabym unikać (lista jest dalej aktualizowana). Na tej podstawie w firmach wyznaczam sobie cele i nigdy nie miałam problemu z pytaniem „Jak siebie widzisz za 5 lat?”.
Oczywiście to było dążenie, na bieżąco przychodziły listy plusów i minusów i odpowiednie decyzje. Wystartowałam od in-house, aby po 5 latach przejść do świata agencyjnego, aby następnie zdobyć umiejętności i wrócić po kolejnych latach do in-house. Wiedziałam, po co idę.
Ale moją największą radą jest słuchać siebie. Jedną z moich bardzo dobrych decyzji była 4 miesięczna przerwa, w której po prostu odpoczęłam po latach pracy. Była ona przemyślana i też powstała na podstawie moich zawodowych celów. Szłam w trochę innym kierunku i chciałam to naprostować, ale czułam, że bez przerwy nie dam rady. Jak zaplanowałam tak zrobiłam, teraz jestem w inFakcie i rozwijam się dalej.
Zacznij rozwijać się z nami i zyskaj przewagę na rynku pracy – za darmo!
Pomóż innym postawić pierwsze kroki na drodze kariery