Jestem projektantką multimedialną i pasjonatką grafiki.
Na co dzień zamieniam pomysły klientów w atrakcyjne i wpływowe prezentacje. A za pomocą animacji i infografik tłumaczę skomplikowane procesy i buduję wizerunek marek. Moimi głównymi obszarami w grafice są właśnie multimedia, czyli animacje, infografiki i prezentacje.
Z grafiką związałam się poprzez prowadzenie blogów od 2009 roku, a potem własnego fansite’a o aktorce znanej z serialu Gossip Girl na domenie z końcówką „pl” (wow 😉). Na początku projektowałam i kodowałam strony, i w ogóle nie było znane wówczas pojęcie responsywności. Cała strona jak była zrobiona na szerokość 1920 px, tak też wyglądała na telefonie. 😊
W liceum wiedziałam, że chcę się zajmować robieniem właśnie grafiki, a nawet myślałam nad projektowaniem gier! I też z tego względu wybrałam się na studia graficzne w 2015 roku. Podczas tego okresu odkryłam, że 3D jest dosyć żmudne i trudne, a animacja to strzał w dziesiątkę. Później swoją pierwszą pracę dostałam w firmie, która zajmowała się tylko prezentacjami i tak oto odkryłam swoją specjalizację, jaką są multimedia.
Prywatnie jestem molem książkowym i prawdziwym, jedzeniowym labradorem przy stole.
Mój idealny dzień wygląda tak, że od 9-11 mam „focus mood”, czyli skupiam się na najważniejszym zadaniu w ciągu dnia, które poprzedniego dnia zapisałam sobie w Asanie jako CHSS – choćby skały srały, ma być zrobione.
Od 11 sprawdzam maila i inne bieżączki, a potem przystępuję do innych zadań, które są kolejnymi 2 priorytetami. Priorytety oznaczam zawsze od A1 do A3. B1-B3 to zadania, które dobrze by było zrobić, ale też niekoniecznie. Przy każdym zadaniu piszę sobie ile czasu powinnam na niego poświęcić, ale to różnie wychodzi w praktyce.
Poniedziałki, wtorki i piątki są prawie zawsze poświęcone pracy z klientami. W środy, czwartki i w popołudnie w piątek pracuję też z klientami, ale przy okazji ogarniam sprawy na socjale, blog i pracę w firmę – czyli zastanawiam się co dalej. W międzyczasie kminię też w końcu nad swoim zdalnym produktem, ale wiadomo – póki co klienci zawsze mają pierwszeństwo. 😉
Ostatnim moim największym wyzwaniem jest praca z mnóstwem danych do prezentacji dla inwestorów. Zastanawianie się i rozmyślanie jak najlepiej pokazać inwestowanie to niezła udręka. Lubię w tym przypadku inspirować się wszelkimi infografikami danych, bo to w nich widzę wiele odpowiedzi 😉
Zawsze pracuję z domu, chociaż w końcu myślę, aby wybrać się do kawiarni i sprawdzić, kogo innego można tam spotkać!
Przy pracy graficznej na swoim warto wziąć pod uwagę, że i tak 98% rzeczy uczysz się w biegu i nie ma co się przejmować, gdy na plecach czujesz dreszcz, że „nie wiesz jak to zrobić”. Poza tym, deadline i ludzie są różni, więc nie ma co nigdy planować rzeczy na sztywno. Dlatego mój idealny tydzień nie zawsze jest idealny i często znajduje się w nim miejsce tylko na pracę z bieżączkami i krótkimi deadline’ami.
Myślę, że w branży graficznej ludzie za bardzo skupiają się na grafice – wiem jak to brzmi. A tu chodzi przede wszystkim o komunikatywność i SPRZEDAŻ swoich pomysłów! To, że świetnie obsługujesz programy graficzne nie oznacza, że jesteś już grafikiem. Przede wszystkim za każdą praktyką idzie teoria. Warto poznać najpopularniejsze książki dla projektantów (wspominam o nich na swoim blogu), rozglądać się w psychologicznych aspektach i obserwować guru z innych branż.
Bycie na swoim to też duża odpowiedzialność za promocję swoich działań. Gdy na grupach graficznych spotykam się z pytaniem „co trzeba robić, aby zacząć w grafice” to ci, którzy doradzają, aby „nie zaczynać w ogóle w tej branży” to prawdopodobnie nie wiedzą nic o marketingu, sprzedaży i komunikatywności.
Najważniejszą cechą dla projektanta jest słuchanie i komunikowanie się na każdym z etapów pracy. Poza tym, przyda się też wytrwałość i asertywność. Czasem chce się wziąć na siebie więcej niż się czuje.
Zacznij rozwijać się z nami i zyskaj przewagę na rynku pracy – za darmo!
Pomóż innym postawić pierwsze kroki na drodze kariery