Właściciel holdingu firm marketingowych i technologicznych XXII Ventures, który z sukcesem powiększał skale swoich przedsięwzięć przez ostatnie 8 lat. Prywatnie pasjonat historii starożytnej i kultury Chin.
Jestem właścicielem XXII Ventures – holdingu firm marketingowych i technologicznych (Tigers, Automation House, Huqiao), świadczących usługi B2B.
Całą karierę, którą rozpocząłem jako dziennikarz internetowy, następnie pracownik agencji i freelancer, bazuję na talencie strategicznym, autorefleksji i chęci rozwijania się, pokonywania własnych barier.
Moim głównym osiągnięciem jest podwajanie skali moich przedsięwzięć od 8 lat, co spowodowało, że dziś zatrudniam prawie 100 osób i jestem w nieoperacyjnej roli, po oddaniu firm w ręce innych CEOs.
Prywatnie jestem ciekawy świata, interesuję się historią starożytną, kulturą Chin, technologią, psychologią. Uwielbiam deep work, ciszę i spędzanie czasu zagranicą, choć bardzo doceniam Polskę jako kraj i nie planuję wyprowadzki stąd na stałe.
Pracuję na co dzień w trzech wymiarach:
Jako doradca dla CEOs naszych spółek.
Moje największe wyzwanie dotyczy “puszczania” spółek w niesprzyjającym otoczeniu ekonomicznym. Pokusa, by się wtrącać i ingerować w nie jest duża, ale zaburza to klarowny podział obowiązków.
W swojej pracy najbardziej lubię meta spojrzenie na dużą całość. Firma składa się z wielu obszarów, staje się dużym systemem wzajemnie wspierających się elementów. W tej chwili pracuję hybrydowo, mniej więcej 50% czasu spędzając w biurze, a 50% spędzając na deep worku w domu.
Moje dni są bardzo różnorodne. Czasem zawierają dużo wystąpień publicznych i wywiadów. Czasem szereg spotkań wewnętrznych. Czasem liczne rozmowy z innymi przedsiębiorcami. Czasem to siedzenie w PowerBI i analiza wyników. A jeszcze innym razem audyt naszych procesów i aktualności wikipedii firmowej w Notion.
Dróg do bycia skutecznym przedsiębiorcą jest tak wiele, jak charakterów.
Kluczem jest:
Ogromna doza wytrwałości i dopomaganie szczęściu, kiedy go brakuje. Na drodze do obecnego miejsca byłem pozywany, odżegnywany od czci, zadłużony i równolegle notujący straty w firmie, a to tylko wierzchołek góry lodowej.
Finalnie, uważam, że posiadanie w miarę jasno określonej długoterminowej wizji sukcesu, także w obszarach takich jak miłość, rozrywka, czy intelekt, pozwoli nam budować firmę czy karierę w taki sposób, by to było na maksa “nasze”.
Bardzo przestrzegam przed zjawiskiem “wanterpreneurship”, gdzie jesteśmy przedsiębiorcami bo to modne, albo kojarzy się nam z wolnością. Moim zdaniem biznes to niekończąca się niewola i ogromna odpowiedzialność, która po prostu ciąży. Zweryfikowałbym zatem, czy jest to coś, czego w życiu chcemy.
Przede wszystkim, polubić siebie i doceniać swoje mocne strony. Nie oglądać się na innych. I powiem szczerze, choć sztampowo – podążać za pasją.
Wszystkie moje doświadczenia doprowadziły mnie do miejsca, w którym dziś jestem, więc nie zmieniłbym ich. Ale gdybym miał wskazać główny obszar do poprawy, to byłbym bardziej wymagający i jeszcze bardziej inspirujący dla zespołu, szczególnie osób pretendujących do liderskich ról.
Najwięcej czasu straciłem w życiu przez pierwsze 4 lata firmy, kiedy zwalniałem zbyt wolno, a jednocześnie liczyłem, że osoby z zewnątrz rozwiążą problemy, które powinienem był chwycić samemu.
Na koniec powiedziałbym osobom, które jeszcze poszukują swojej drogi, że trawa nie jest bardziej zielona po drugiej stronie. Jest bardziej zielona tam, gdzie się ją podlewa 🙂
Zacznij rozwijać się z nami i zyskaj przewagę na rynku pracy – za darmo!
Pomóż innym postawić pierwsze kroki na drodze kariery