Jakub Papuga

Dzień pracy jako specjalista ds. marketingu rozpoczynam od kawy 🙂 i przeglądu oraz wstępnej analizy wszystkich kont reklamowych, na których obecnie pracuję. Taki audyt zajmuje mi około 30 min i na jego podstawie przygotowuję listę zadań na cały dzień, a jeśli niektóre zadania są bardziej czasochłonne, to również na następne dni.

Powstałą listę zadań konfrontuję z wcześniej zaplanowanymi zadaniami (jak np. zlecenie grafik do nowej akcji promocyjnej, czy dodanie nowych treści reklam do istniejącej już kampanii) i priorytetyzuje je – czyli po prostu ustalam co jest na tyle ważne, że musi być zrobione dziś, a co może poczekać np. do jutra. 

W marketingu umiejętność zarządzania projektami i zadaniami jest bardzo ważna, ponieważ tutaj nie da się zrobić wszystkiego. W tej branży zawsze jest coś do zrobienia, zoptymalizowania, przetestowania. W związku z czym, bez odpowiedniej priorytetyzacji zadań, łatwo jest skupić się nie na tym co w danej chwili jest najważniejsze.

Mając już spriorytetyzowane zadania, zabieram się za ich realizację. Układam lejki sprzedażowe, projektuje grafiki, przygotowuję treści reklam, dokonuję głebszych analiz czy konfiguruję kody śledzania zainstalowane na stronach internetowych klientów.

Po wykonaniu każdego większego zadania sprawdzam pocztę mailową, by nie przeoczyć żadnej pilnej sprawy. Jeśli widzę, że mail nie jest pilny, to odpisuję na niego w drugiej części dnia, by nie przerywać pełnego skupienia i sesji deep work.

Po wykonaniu wszystkich zadań zajmuję się odpisywaniem na bieżącą komunikację z klientami, partnerami biznesowymi, ale również wychodzę z proaktywnością, rekomendacjami dla biznesów klientów, które powstały m.in. podczas sesji deep work.

Niekiedy, dzień pracy wygląda inaczej i np. spędzam go w siedzibie klienta, aby rozmawiać, przechodzić przez burzę mózgów i nagrywać lub fotografować materiały do reklam.

Generalnie w marketingu, każdy dzień potrafi być inny, ale jeśli miałbym go ubrać w schemat, to właśnie ten powyższy.