Menu
Jestem strategiem, menedżerem i projektantem marek. Prowadzę agencję wizerunku i reklamy iClouders, swoją markę osobistą Brand Maintainer, a także jestem Project & Brand Managerem w Prosto o marketingu i sprzedaży. Specjalizuję się w Psychologii Brandingu i Reklamy.
Zajmuję się kompleksową strategią i wizerunkiem marek osobistych, produktowych oraz firmowych. Wspieram kompleksowo przedsiębiorców i osoby prywatne w ich rozwoju, na wielu polach, kładąc mocny nacisk na rozwój osobisty, rozwój marki i biznesu — łącząc ze sobą te obszary. Pracuję w swojej dziedzinie od przeszło 10 lat z dużą intensywnością praktyczną.
Mój rozwój ewoluował, od projektanta graficznego, po kierownika projektów brandingowych, aż po Brand Managera, którym dziś jestem. Zanim rozpoczęłam przygodę z własnym biznesem i markami, pracowałam na etatach w znanych agencjach reklamowych, jako wspomniany grafik komputerowy i kierownik projektów, gdzie mogłam rozwijać swoje skile zawodowe. Dalszy rozwój kontynuowałam już “na swoim”, stopniowo pogłębiając już zdobytą wiedzę oraz doświadczenie, a z czasem wchodząc na dalsze stopnie.
Mam na swoim koncie kilka osiągnięć, zarówno tych małych, jak i większych. Największymi osiągnięciami (o ile tak można to nazwać), są z pewnością uśmiechy moich Klientów, którzy budują i rozwijają siebie, swoje marki i biznesy z głową na tych trzech polach jednocześnie. To dla mnie bardzo ważne i jestem dumna, że swoją wiedzą praktyczną, zaangażowaniem i sercem mogę każdego dnia wspierać przedsiębiorców oraz osoby prywatne w rozwoju na rynku.
Jeśli chodzi o innego rodzaju osiągnięcia to podczas swojej drogi zawodowej miałam przyjemność wdrażać autorskie strategie oraz projekty brandingowe dla małych i dużych firm.
Miałam również możliwość zarządzać różnymi projektami i zespołami zajmującymi się brandingiem, marketingiem i reklamą, które odnosiły niejednokrotnie sukcesy (nie tylko firmowe, ale też prywatne). Poza tym wystąpiłam wielokrotnie jako gość i prelegent podczas wydarzeń branżowych, jako ekspert na uczelniach dzieląc się wiedzą ze studentami.
Przeprowadziłam też wiele szkoleń dla firm z budowy i rozwoju skutecznej marki, które przyniosły bardzo dobre rezultaty. Byłam też w ostatnich latach wielokrotnie nominowana do nagród i plebiscytów. Pojawiłam się na prestiżowych listach ekspertów z dziedziny marketingu.
Tylko w tym roku otrzymałam tytuł Polskiej Osobowości Marketingu oraz Kobiety Charyzmatycznej w biznesie. Napisałam wiele artykułów eksperckich do mediów i prasy branżowej. Wydałam swoją niebieską książkę pt. “10 przykazań skutecznej marki” w 2021 roku, która wciąż żyje i wspiera czytelników.
Doszłam w swoim rozwoju też do etapu, gdzie tylko ode mnie zależy, to co robię, jak, gdzie, z kim i za ile. Na początku o to trudno, kiedy nie ma się wypracowanej marki w odpowiednim otoczeniu biznesowym, czy wśród swoich odbiorców. Czasem trzeba zacisnąć było zęby, wziąć coś, co nie do końca zadowoliło, ale… to początki.
Po tylu latach jestem rozpoznawalna tam, gdzie być chciałam, ludzie poznali już mnie jako człowieka, a także moją jakość pracy. Dziś sama decyduję z kim pracuję, przy jakich projektach i na jakich warunkach, bo nie z każdym podejmuję współpracę.
Moją pasją jest psychologia analityczna i filozofia. Uwielbiam kawę i czekoladę, pod każdą postacią – bez dobrej kawy i słodycza nie zaczynam dnia. Bardzo lubię piłkę nożną, muzykę z duszą oraz filmy akcji. Kocham zwierzęta, mam kochanego, wspaniałego i inteligentnego psa. Lubię ludzi, udzielam się bardzo dużo charytatywnie i wspieram różne akcje.
Należę do kilku fundacji, gdzie wspieram dzieci i młodzież w rozwoju. Jestem nieperfekcyjną perfekcjonistką, osobą uśmiechniętą, wrażliwą, empatyczną, która docenia najmniejsze rzeczy, bo to one okazują się docelowo największe. Znajomi mówią, że jestem “starą duszą”. Jestem też konkretna, stanowcza, twarda, konsekwentna i szczera do bólu. Dosłownie, jak woda i ogień w jednym.
Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, są tylko te, których jeszcze nie dotknęłam… 🙂
Mój każdy standardowy dzień pracy zaczyna się oczywiście od kawy i dobrej czekolady!
A tak zawodowo to oczywiście od konkretnego planu. Bez kalendarza oraz dobrego planu dnia ani rusz…
Moje planowanie prac dzieli się na 4 części. Planuje kwartalnie, zatem już dziś wiem, co będę robić np. za 2-3 miesiące. Zazwyczaj w tym planie uwzględniam wyjazdy, konsultacje, promocje. Następnie rozkładam ten kwartał na poszczególne miesiące, gdzie na każdy miesiąc planuję strategicznie różne projekty własne oraz Klientów, a potem każdy z tych miesięcy rozkładam jeszcze na tygodnie i tu zaczyna się mocno zagęszczać… Bo potem tygodnie jeszcze na poszczególne dni, a dni na konkretne sekcje dnia i godziny. Mój system planowania, kiedy miałabym opisać go szczegółowo jest z początku dosyć skomplikowany, ale szybko wciąga i co najważniejsze od lat niezawodnie działa. 😉
Jeśli chodzi o dni mojej pracy, to każdy z nich wygląda nieco inaczej. Nie zdarzyło się, aby wyglądał któryś tak samo od tylu lat. Zazwyczaj przychodząc do pracy o godzinie 8:00-9:00, pierwsze co robię to kawę, biorę coś słodkiego, siadam przy biurku i otwieram mój wielki papierowy, niebieski kalendarz A4 (jestem tradycjonalistką, uwielbiam dobry papier). Jeśli jest to poniedziałek, wtedy zerkam na cały tydzień, aby mózg zakodował te informacje oraz miał je na uwadze w następnych dniach. Każdego roboczego dnia rano patrzę, co mam dziś do zrobienia i zabieram się do pracy, wykreślając kolejno pozycje z listy.
Standardowo pierwsze na liście są e-maile, które otrzymałam bezpośrednio od Klientów, uczestników moich projektów lub które przekazała mi moja asystentka i odpowiadam na nie. Następnie zaglądam na media społecznościowe swojej marki osobistej, aby dodać jakiś wpis dla swoich obserwujących, od godziny 10:00 zazwyczaj przeprowadzam konsultacje oraz mentoringi z przedsiębiorcami, właścicielami marek, pracownikami i kierownikami działów marketingu, a nawet z osobami prywatnymi, chcą wiedzieć, jak rozwinąć marki na rynku lub szukają aktualnie pracy.
Spotykam się pomiędzy konsultacjami z Klientami oraz z całymi zespołami (jeśli chodzi o większe firmy), z którymi aktualnie pracujemy nad jakimś projektem brandingowym. Te spotkania zazwyczaj trwają znacznie dłużej niż standardowe konsultacje godzinne, czasem sięgają nawet 3-4 godzin. Mój rekord takiego spotkania to 6h na video rozmowie…
Konsultacje i spotkania przeprowadzam najczęściej on-line, ze względu na współpracę z klientami z różnych części Polski, ale też i innych Państw. Natomiast off-line również, jeśli Klient jest z mojego miasta czy może się u mnie pojawić, albo ja jestem akurat gdzieś w świecie czy mogę pojawić się u niego. Wszystko też zależy od ważności projektu oraz predyspozycji Klienta tak naprawdę.
W tym miejscu zazwyczaj kończy się mój dzień pracy, bo konsultacje i spotkania zajmują jego największą część. Pod koniec dnia robię raport podsumowujący prace, deleguję zadania swojemu zepsołowi na dzień następny i modyfikuję (jeśli zachodzi taka potrzeba) swój kalendarz na dzień następny. Wychodzę z pracy o godzinie 16:00-17:00, czasem gdzie dzień jest bardziej wymagający ok. 18:00. Staram się, aby nie zdarzało się to często.
Innym razem np. moje dni do południa wyglądają podobnie, czyli e-maile, media społecznościowe, ale zamiast kilku konsultacji czy dłuższych spotkań prowadzę szkolenie lub warsztat on-line lub off-line dla Klienta. Przeprowadzam audyty marek, robię badania osobowości i archetypów marki. Projektuję strategie marek oraz koncepcje brandingowe, te wizualne i niewizualne. Spotykam się ze swoim zespołem i robimy burzę mózgów nad różnymi projektami agencyjnymi, są to m.in. kreacje, kampanie brandingowe oraz reklamowe, media społecznościowe, strony internetowe, druki i inne.
Jeszcze innego dnia pracuję zupełnie poza biurem, prowadząc całodzienne warsztaty, występując czasem podczas różnych wydarzeń lub zwyczajnie przy nich pracując. Prowadzę też często różne projekty rozwojowe dla właścicieli marek tj. mastermindy, wywiady, spotkania i inne.
W inny dzień pracy projektuję koncepcje strategiczne dla swoich marek, piszę programy szkoleniowe, projektuję autorskie produkty on-line. Prowadzę swojego bloga i podcast, zatem piszę wpisy i nagrywam odcinki. Projektuję również własne metody i narzędzia, które wykorzystuję w swojej pracy, a które wspierają rozwój moich klientów czy uczestników moich projektów.
Obecnie projektuję swój autorski kurs o budowie marki od A do Z, który będzie bardzo praktyczny, narzędziowy oraz będzie prowadził za rękę przez wszelkie procesy. Do tego ciągle pracuję nad akademią (co jeszcze potrwa), więc to moje ogromne wyzwanie… Przede wszystkim czasowe. :p
Trochę tego jest… Moja praca jest dosyć obszerna i zakres moich obowiązków jest naprawdę szeroki. Jak można zauważyć, nie cały zakres obowiązków wchodzi w każdy dzień mojej pracy, bo nie byłoby to możliwe, ale to nie zmienia faktu, że głowę na karku bez przerwy, każdego dnia trzeba mieć – to fakt!
Chcąc wykonywać podobną pracę do mojej, z pewnością trzeba mieć bogatą wiedzę praktyczną w zakresie brandingu, marketingu i reklamy, a także znać chociaż podstawy psychologii tematycznej. Brand Managerem nie można być od początku, bo wymaga to zajęcie solidnego fundamentu wiedzy oraz bogatego zaplecza doświadczeń. A jeśli ktoś podejmuje się jeszcze dodatkowej specjalizacji, jak np. ja, gdzie już do zaawansowanej dziedziny, dołożyłam jeszcze psychologię (co w połączeniu łatwe nie jest), wtedy trzeba znać kilka dziedzin psychologii.
W tej pracy trzeba przede wszystkim słuchać i rozumieć umysły ludzi, ich zachowania, problemy, bolączki. Później trzeba m.in. potrafić układać strategie marek i komunikacji wizualnej oraz niewizualnej, przeprowadzać badania, czytać dane, a także robić analizy.
Podstawą jest tu też umiejętność sprawnego zarządzania marką, usługami / produktami oraz projektami. Niezbędna w mojej pracy jest znajomość ekonomii, psychologii i analityki. Cenne jest też znać różne narzędzia oraz mieć techniczne doświadczenie w projektowaniu graficznym. To tak w telegraficznym skrócie. 🙂
Bardzo przydaje mi się dziś doświadczenie kilku lat pracy jako projektant graficzny (grafik komputerowy) i kierownik projektów, gdzie projektowałam grafikę użytkową, w tym identyfikacje wizualne marek, strony www, czy przygotowywałam nawet bardzo skomplikowane projekty poligraficzne pod druk, a także zarządzałam różnymi projektami agencyjnymi, odpowiadałam za kontakty z innymi agencjami reklamowymi, klientami kluczowymi czy też samymi drukarniami.
Jestem bardzo techniczna, jako projektant graficzny projektowałam technicznie i stosowałam matematyczne wzory w projektowaniu, co potrafi niewiele osób w Polsce. Ta techniczność zresztą została mi do dziś i to bardzo pomaga, choć dzisiejsze moje zajęcie odeszło od stricte technicznego w procesie mojego rozwoju, to jednak jest dalej bardzo cenne i nie wyobrażam sobie bez tego skutecznej pracy.
Dzięki temu, że znam profesjonalne programy graficzne od podszewki, znam zasady projektowe na różne nośniki, zasady drukarskie na wszelkie maszyny, znam też zasady działania stron www od zaplecza, wiem co jest ważne, jak technicznie wiele rzeczy zrobić, znam też wiele różnych narzędzi – mogę skuteczniej wspierać Klientów w rozwoju marek, uświadamiać ich w wielu aspektach na drodze rozwoju biznesu, a także lepiej dobierać ludzi do swojego zespołu i zawsze wiedzieć o czym z kim rozmawiać (ciężko mi jest wcisnąć kit).
Staram się być dobrym liderem, który wie co robi, nadaje kierunek i rytm oraz przede wszystkim ma pojęcie praktyczne. Wszystkiego dotknęłam, wszystko to z czym dziś pracuję dobrze znam i staram się być na bieżąco z różnymi tematami. Takie podejście pozwala mi rozwijać siebie, swoje marki, a także ludzi, z którymi pracuję, bo bardzo o to dbam, jest to dla mnie niezwykle ważne.
Oprócz umiejętności twardych potrzebne są też w mojej pracy umiejętności miękkie tj. dobra organizacja, bo ciężko bez tego przy takiej intensywności i różnorodności obowiązków. Kreatywność, bo projekty są różne, dla różnych, różnej wielkości firm, branż – gdzie każdy projekt jest wyzwaniem umysłowym oraz kreatywnym, zatem bez tego będzie strasznie trudno.
Kolejną kompetencją jest otwartość i komunikatywność, bo każdego dnia jest kontakt z drugim człowiekiem, skupienie na nim, więc to bezwzględna podstawa. Umiejętność prowadzenia kilku różnych projektów jednocześnie, kierowania zespołem i odpowiedniego delegowania zadań, to jest kluczowe.
Jeśli chodzi o mój charakter, to solidność, dokładność, terminowość, odpowiedzialność, uczciwość, otwartość, chęć wspierania innych, wrażliwość, szybka adaptacja zmian, uważne słuchanie, spostrzegawczość, skuteczne działanie, szybkie myślenie i zawziętość – te cechy mojego charakteru z pewnością pomagają mi w pracy.
Mając dzisiejsze doświadczenie zawodowe i mądrość życiową powiedziałabym dziś do siebie na początku swojej drogi: “Nie bój się walczyć o to, co naprawdę Twoje. Czytaj mądrych ludzi, ucz się w praktyce, trzymaj się zawsze i wszędzie swoich wartości, bądź tylko sobą, miej odwagę każdego kolejnego dnia sięgać wyżej. Popełnij jak najwięcej błędów właśnie teraz, wyciągnij z nich jak najwięcej wniosków i uznaj to za najlepszą trampolinę rozwojową, jaką w swoim życiu dostałaś. Ufaj swojej intuicji, szanuj ludzi, idź po swoje – nawet jeśli ta droga boli, a kiedy nie masz sił iść to się czołgaj, tylko pod żadnym pozorem nie odpuszczaj tego, co dla Ciebie jest ważne. Nigdy!”
Patrząc z tej perspektywy na swoje początki uważam, że nie podjęłabym żadnej swojej decyzji inaczej, bo każda z nich była przemyślana i za każdą wzięłam pełną odpowiedzialność. Każda moja decyzja, zarówno ta lepsza, jak i ta gorsza czegoś wartościowego mnie nauczyły, czego nie zamieniłabym na żaden, nawet największy sukces! Natomiast gdybym miała te doświadczenia, jakie mam teraz na swoim koncie, z pewnością miałabym większą odwagę do wielu działań. Tego jednak nie da się mieć na samym początku, kiedy Ci zależy… Trzeba do tej odwagi jednak porządnie dojrzeć.
Na początku swojej drogi to nie warto tracić czasu na robienie wszystkiego i niczego, warto wybrać sobie jedną drogę tematyczną i się jej konsekwentnie trzymać, rozwijając z czasem jej odnogi, w których czujemy się mocni. Ja od początku miałam swoją dziedzinę, której się trzymałam i którą rozwijałam, co wyszło mi na dobre. Podobnie innym, którzy również wybrali jedno, swoje. Zauważałam, jak niektórzy zaczynali ze mną łapali się wszystkiego i niczego, zostali daleko w tyle, skończyli z powrotem na etatach, a ci będący na etatach pozostali na wygodnych stołkach nie rozwijając się od lat, a jeszcze inni zmienili zupełnie swoje zawody niejednokrotnie i dalej to robią…
Nie warto tracić czasu na przesadny perfekcjonizm, który jest zaletą, ale od pewnego poziomu staje się wadą, która przekształca się w wielką kulę u nogi, hamuje w rozwoju, a z czasem zabiera całą radość z tego co się robi i odbiera dobrą energię, motywację. Nie warto tracić też czasu na niewłaściwe relacje i “dobrych doradców”, trzeba słuchać tylko swojego serca i głowy, bo tylko tam leży dobra odpowiedź na wszystko co dalej.
Komuś, kto chciałby iść drogą podobną do mojej rekomenduję z pewnością znalezienie osoby, która już dotarła do miejsca, w którym ten ktoś chciałby być, takiego mentora prowadzącego. Dzięki temu można skrócić sobie znacznie drogę do rozwoju, nawet o wiele lat! Ja takiego mentora nie miałam, dlatego mój rozwój był długi, ale dziś takim mentorem jestem dla innych, co skraca tym osobom o wiele lat ten rozwój. Rekomenduję też czytanie niszowych książek branżowych, przeglądanie prasy branżowej, tak aby pogłębiać dotychczasową wiedzę i być na bieżąco w tym świecie, który nas interesuje.
Dobrze jest pojawiać się na wydarzeniach branżowych, konferencjach, robić szkolenia z interesującej nas dziedziny. Dzięki temu można wielopoziomowo poznać bliżej ten świat. 😉
Zacznij rozwijać się z nami i zyskaj przewagę na rynku pracy – za darmo!
Pomóż innym postawić pierwsze kroki na drodze kariery
