Jestem project managerką i dbam o sukcesy klientów w firmie Sharebee. W swojej karierze liznęłam wszystkiego – od doradztwa w sklepie jednej z sieciówek z ubraniami, po budowanie stron internetowych dla amerykańskich agentów nieruchomości.
Obecnie kieruję kilkunastomia projektami ambasadorskimi pracowników większych i mniejszych firm polskich jak i międzynarodowych, gdzie stawiamy nacisk na to, że najlpszym influencerem marki nie jest celebryta, lecz właśnie pracownik.
Kojarzycie ten moment, kiedy musicie zrobić coś, czego nie jesteście pewni i w nocy nie możecie przez to spać? Mi zdarzyło się to wiele, wiele razy. Z natury jestem introwertyczką, więc pytanie o pomoc, wyjaśnienie czy kontakt z osobą, z którą nie mam dobrej relacji był dla mnie trudny.
Dlatego wkraczając na rynek pracy stwierdziłam, że nie chcę, by ktokolwiek odczuwał podobne emocje. Na każdym kroku staram się skrócić dystans między klientem, traktując go jako równorzędnego partnera, który może zwrócić się o pomoc czy wysłać śmiesznego mema podsumowującego trudy w codziennej pracy. Jest to dla mnie olbrzymie źródło satysfakcji zawodowej (jak i prywatnej), kiedy widzę jak programy, którymi zarządzam rosną w siłę, a ambasadorzy odkrywają moc w budowaniu swoich marek personalnych.
Najbardziej w swojej pracy lubię to, że ludzie szanują się nawzajem. Gdzieś po drodze, między pokoleniami, zgubił się ten twardy dystans i możemy być sobą. Dlatego na co dzień cenię kontakt z klientami na luzie oraz możliwość pracy zdalnej.
Loguję się o 9 na swoje narzędzia, czytam maile, tworzę materiały potrzebne dla rozwoju naszych programów, oraz odbywam calle z opiekunami programów po stronie klienta. W międzyczasie mogę wstawić pranie czy wyprowadzić swoje pieski na spacer (wiecie, że pieski to świetny ice-breaker na callach?).
Kluczem do sukcesu i nie zwariowania w natłoku kilkunastu projektów z różnymi klientami jest usystematyzowanie swojej pracy. Jasne, nagłe wypadki zawsze się zdarzają, ale dzięki oprocesowaniu swojej własnej metody działania, wiem jak je rozwiązać. Po pierwsze – priorytetyzacja i układanie w czasie konkretnych działań.
Zobacz, czy masz cele które powtarzają się cyklicznie. Spotkania, podsumowania, analizy – i ubierz je w proces. Tutaj przydatne u mnie okazują się CRM-y, takie jak click-up oraz good ol’ kajecik, z którym się nie rozstaję i zawsze notuję co mam do zrobienia. Plus to świetny element do notowania na szybko pomysłów, które wpadną mi do głowy, gdy nie mam dostępu do sprzętu.
W pracy z dużymi grupami osób ważne jest, żeby sprawić, by nie znudzili się tym, co im oferujesz. Dlatego tak ważne jest, żeby Twoja głowa również nie wypłukała się z pomysłów. Work-life balance to klucz.
Customer Success to pojęcie dość młode, często błędnie definiowane przez brak znajomości jego zakresu. Żeby zadbać o sukces klienta potrzebujesz dobrych technik zarządzania projektami (PM), a jednocześnie być gotowym na wsparcie odbiorców na każdym kroku. To duża odpowiedzialność, która wymaga od człowieka dobrej hierarchizacji zadań, cierpliwości i dużych pokładów empatii.
Przede wszystkim musisz być gotowym do tego, że Twoja praca w głównej mierze będzie opierać się na kontakcie z drugim człowiekiem. To od tych osób i relacji z nimi będzie zależeć Twój performens.
Często może zdażyć się tak, że ze swojej strony dowieziesz wszystko, ale to klient przetrzyma coś za długo i Twój wysiłek może spełznąć na niczym. Dlatego stawianie granic, bycie równorzędnym partnerem i posiadanie twarnej głowy oraz (pardon my french) twardego tyłka to podstawa w wykonywaniu codziennych obowiązków. Jednocześnie nie możesz zapomnieć o tym, że człowiek to człowiek i staraj się znajdować rozwiązania, które wesprą go i zakończą Twoje starania właśnie sukcesem.
Bądź elastyczny, ale nie naginaj się pod presją – klient jest klientem, źródłem dochodu, ale musisz zadbać o komfort swój i firmy.
Korzystaj ze wszelkich możliwości rozwoju, bo nigdy nie wiesz co może Ci się przydać! Nawet jeśli nie jesteś fanem programowania, a w Twojej pracy deweloperzy dają power speech o podstawach Javy – spróbuj! To, czego się dowiesz, zawsze zostanie z Tobą.
Może nie zostaniesz królem WordPressa, ale będziesz w stanie pomóc klientowi zmagającemu się z bugami. W najgorszym wypadku, jeśli nie uda Ci się wykorzystać wiedzy w życiu zawodowym, może przydać Ci się ona w pytaniu za milion w “Milionerach”.
Pamiętaj również, że praca to praca i nie jest ona celem Twojego życia. Szczególnie będąc młodą osobą na początku swojej ścieżki kariery, nie pozwól dać się stłamsić i naucz się stawiać granice. Ciężka praca popłaca, jasne, ale nie jeśli po pół roku wypalisz się całkowicie, a codzienne rozmowy z klientem staną się dla Ciebie źródłem stresu i na samą myśl będziesz chciał schować się w kołderkowej krainie.
Zamiast rozpamiętywać błędy lub nieudane rozwiązania, spróbuj wyjść z inicjatywami, które poprawią sytuację. Stwórz koncepcję, mock-upy i przedstaw je szerszemu gronu. Poprawi to nie tylko Twoją codzienną pracę, ale sprawi, że zbudujesz respekt i będziesz widziany jako ekspert w swojej dziedzinie. Narzekanie jest spoko jako wentyl na emocje, ale nie spraw, żeby stało się to twoim jedynym motorem działania w zawodzie.
Zacznij rozwijać się z nami i zyskaj przewagę na rynku pracy – za darmo!
Pomóż innym postawić pierwsze kroki na drodze kariery